By

Zaczynam pisać ten tekst naładowana chęcią do pracy. W mojej głowie aż trzeszczy od pomysłów, planów i koncepcji, które już od dziś czekają na szybką realizację. Mam ochotę pisać, opowiadać, publikować w Internecie – jak najwięcej, jak najszybciej i jak najciekawiej. Skąd we mnie tyle zapału o godzinie 21.30 w samym środku tygodnia?

No jak to skąd, jak nie z książki? Polecam ją zatem wszystkim, którzy chcieliby zaistnieć w Sieci w ten czy inny sposób – „Treść jest kluczowa” Ann Handley i C.C. Chapmana to naprawdę dobra pozycja wśród całej masy  poradników „klasy biznes”.

Po książki o tematyce marketingowej sięgam raczej z dystansem. Przeważnie ich lekturze towarzyszy mi wrażenie, że autor, który sam siebie mianował ekspertem w jakiejś dziedzinie, za bardzo chce mnie zakrzyczeć i przekabacić. A  przy okazji wciągnąć do jakiejś przerażającej sekty entuzjastycznych haseł i górnolotnych historii o rewolucyjnych biznesach zmieniających życie i świat.

Kiedy wśród infantylnego bełkotu tychże „rewolucjonistów” pojawia się pozycja wartościowa, czuję przypływ twórczej mocy. W czym wyraża się jej wartość? Na pewno w dobrych, chwytliwych, a przede wszystkim praktycznych radach. Tutaj jest ich bez liku.

Copywriter, bloger, a nawet właściciel – czyli dla kogo?

 „Treść jest kluczowa” to książka skierowana przede wszystkim do przedsiębiorców, którzy chcieliby zabłysnąć w Internecie, a istnienie to przełożyć na prawdziwe zyski. Skorzysta na niej również copywriter, czy inny specjalista do spraw treści, a nawet bloger, niekoniecznie z zarejestrowaną w urzędzie działalnością gospodarczą. Tak szczerze mówiąc, rady tu zebrane – ze względu na swą uniwersalność i nośność – przydadzą się każdemu, kto publikuje w Internecie. Autorzy  w sprawny sposób pomagają zrozumieć istotę internetowej treści, która różni się  przecież od przekazu w innych mediach. Choć, jak się okazuje – nie do końca. Mnie, czyli miłośniczce literatury pięknej i fance dziennikarstwa prasowego, spodobało się podejście autorów, którzy swoją wiedzę na temat treści marketingowej nieustannie opierają na pradawnych zasadach opowiadania historii czy znanych od lat regułach dobrego tekstu dziennikarskiego.

Ku pochwale ciekawych historii

Otóż to – nie każdy zdaje sobie bowiem sprawę, że teksty publikowane w Internecie również powinny opowiadać historie. Być może nie tak zawoalowane i skomplikowane jak u Dostojewskiego, ale przede wszystkim budzące ciekawość. Pobuszujmy po sieci – Internet pełny jest stron firmowych uginających się pod niechlujnymi tekstami, niezjadliwym żargonem czy sztucznymi sformułowaniami, prawda? Dlaczego tak się dzieje? No cóż, przedstawicielom „poważnych firm” widocznie wciąż się wydaje, że powinni zwracać się do ludzi właśnie jako „poważna firma” – z nadęciem, zupełnie serio i bez cienia uśmiechu. Nic bardziej mylnego! Najlepiej sprzedający się przekaz internetowy to ten do bólu „ludzki”. Bez sztuczności i brzydkich kalek językowych. Naturalny, swobodny i spontaniczny. Przede wszystkim jednak ciekawy. Autorzy tej książki uczą zatem pisać „po ludzku”.

Jak pisać „po ludzku”?

Uczą streszczać się, wykreślać niepotrzebne zdania i słowa (wierz lub nie – Internet naprawdę nie lubi przydługich zdań i trudnych słów), zaciekawiać, odpowiednio grupować treści, wymyślać fajne nagłówki, dać się odnaleźć, opowiadać skuteczne historie. Warto zauważyć, że ich rady to zaledwie (i aż) podpowiedzi, nie reguły – zawsze pozostawiają sporo przestrzeni do wykorzystania, inspirują. Nie narzucają jedynych słusznych rozwiązań, pochwalają kreatywność. Co fajne, Handley i Chapman sami stosują się do swoich porad. Dlatego ich książkę czyta się „miodnie”, z zaciekawieniem i rosnącą motywacją. Polecam żółtodziobom w dziedzinie, ale i każdemu dobremu copywriterowi. Książka zaraża branżowym entuzjazmem.

Ann Handley, C.C. Chapman, Treść jest kluczowa, tłum. Sławomir Kupisz, wyd. Helion,  Gliwice 2012.

Dorota Jędrzejewska
www.textingstudio.pl

Zobacz kolejne posty

"Muszę przyznać, że jak na tak cienką pozycję (208 stron), zakres przedstawionego materiału jest...

Nawiedzone zamki najeżone pułapkami, panoszące się po komnatach duchy, demony, groza, klątwa,...

W drogerii rozmawiają dwie młode matki. W podsłuchanej pogawędce przewijają się różne nazwy mniej...